Mama Martynki jest w szpitalu, bo właśnie urodziła Michałka. Martynka spędza kilka dni pod opieką cioci. Świetnie się bawią, kiedy Martynka pyta nagle: - Ciociu, a mozie wzięłabyś siobie Michałka? Ciocia lekko zdezorientowana odpowiada: - Nie mogę go zabrać, bo mamusi i tatusiowi byłoby smutno i na pewno by płakali. Martynka niewiele myśląc: - No juś nie psiesiadziaj. Źnowu bylibyśmy we tlójkę.
Jeśli ktoś się uśmiechnął, to cel został osiągnięty ;)
sobota, 13 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz